czwartek, 25 stycznia 2018

"Cztery płatki śniegu" - Joanna Szarańska

W jednej z kamienic bohaterowie książki są bardzo pochłonięci problemami życia codziennego swojego jak i innych domowników. Są tak przejęci wszystkim wokoło,że nie zauważają zbliżających się świąt Bożego Narodzenia.
Zuzanna i Kajetan zaczynają podejrzewać siebie o zdrady,ponieważ przyjaciel Kajetana dał mi pudełko na przechowanie. Zawartość tego kartonu była dość specyficzna.
Monika i Jakub- mają cudownego synka i niby tworzą szczęśliwą rodzinę ale jak się okazuje nie do końca. Mama Jakuba nie daję niczego zrobić Monice , uważa ją za kobietę,która nie potrafi nic zrobić jak i zajmować się dzieckiem.
Anna i Waldemar- małżeństwo w którym mąż jest głową rodziny i wylicza na wszystko pieniądze żonie. Uwielbia chodzić po supermarketach i wyszukiwać promocji,żeby jak najwięcej zaoszczędzić. A Marzena samotnie wychowuje kilkuletnią córeczkę Stasię, która ma ciągłe wyrzuty sumienia, że nie jest dla swojej mamy wystarczająco dobrym dzieckiem.
Jest jeszcze pewna staruszka,która zajmuje się sprzątaniem kamienicy. Jej rola w książce to zebranie wszystkich domowników z bloku i zaprosić ich na wspólnie spędzone święta.
Jest to niby lektura świąteczna, która przyciąga piękną okładką. Na początku ciężko sie wbić w świąteczny klimat ale później jednak akcja książki nabiera tępa. Myślę,że jest to pozycja pokazująca nam jak większość z nas w biegu zapomina o tym co dzieję się wokoło.
Główni bohaterowie wykreowani przez panią Szarańską są bardzo podobni to prawdziwych realnych bohaterów więc to jest bardzo dużym plusem dla autorki jak i książki. Jednak jeśli chodzi o historie troszkę ona się dłużyła. Wątek miłosny jest dopracowany jednak mogłoby być w nim troszkę więcej zamieszania.
Ogólnie jest to moja pierwsza pozycja tej autorki więc nie będę się dużo rozpisywać bo jeszcze nie umiem ocenić stylu jak i autorki po jednej pozycji.
(…) Chociaż mieszkali w jednym budynku i pozornie wiedzieli o sobie wszystko, tak naprawdę nie zadali sobie trudu, by choć odrobinę się poznać. Wpatrywali się w czubki własnych nosów, wmawiając sobie, że ich to nie dotyczy. (…)
Myślę,że każdy z was czytający moją recenzje powinien po nią sięgnąć. Najlepiej takie pozycje czyta się przed świętami lub w czasie świąt ponieważ daje ona podwójnie świateczny klimat.

2 komentarze:

  1. Jestem bardzo ciekawa tej książki, a po Twojej recenzji już koniecznie muszę ją przeczytać! :)

    Pozdrawiam cieplutko :*

    Gosia, czytelniczkaa97.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiłaś mnie, naprawdę. Zastanawiałam się nad tym czy przeczytać ją, ale teraz już wiem, że muszę :). Ściskam!
    Karolina, karolinahajdysz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń